Czy da się przewidzieć, że w miejscu rozpoczynanej w rzece inwestycji pojawi się stado wielkich, ponad półmetrowych pstrągów? Oczywiście, że nie. Ale trzeba na to szybko zareagować, by wjeżdżające do rzeki koparki i ciężki sprzęt ich nie zabiły.
Co spowodowało, że na tak krótkim odcinku rzeki zadomowiło się tyle dorodnych, kilkuletnich drapieżników? Przyczyna jest prosta – stopień wodny w Gorlicach w centrum miasta, chroniący infrastrukturę nie jest, jak zresztą wiele podobnych obiektów w Polsce, wyposażony w przepławkę dla ryb. Pstrągi płynące w górę rzeki nie mogły go pokonać. Dodatkowo, silny prąd wody, który te ryby lubią oraz obecność dużej liczby małych rybek stanowiących doskonałe pożywienie, spowodowały, że uznały to miejsce za przyjazne do życia. Z konieczności, bo nie miały innego wyboru.
Nadzór przyrodniczy i kierownik projektu wspólnie zdecydowali, że pstrągi trzeba przenieść w bezpieczniejsze miejsce. W najbliższych dniach rusza bowiem budowa przepławki, która za parę miesięcy umożliwi rybom swobodne pływanie w górę i w dół rzeki, ale prowadzone w okolicy stopnia prace, ciężki sprzęt i okresowo silne mącenie wody mogłyby zagrażać ich życiu.
Odłowy zostały przeprowadzone 21 sierpnia z inicjatywy nadzoru przyrodniczego, przy udziale kierownika projektu i przedstawicieli PZW w Nowym Sączu. Udało się odłowić przynajmniej połowę ryb i przenieść je do zastępczego siedliska w górze rzeki Ropy.


Wśród odłowionych ryb było wiele ponad trzydziestocentymetrowych (i nawet znacznie większych) pstrągów potokowych i jeden, prawie wymiarowy sandacz (!).
Poniżej ciekawsze okazy.
pstrąg potokowy oznakowany sandacz okoń głowacz świnka